Kserokopiarka – niepozorne biurowe urządzenie, które w wielu firmach stoi w kącie, znosząc codzienny harmider. Mało kto się zastanawia, jak fascynującą historię kryje za sobą to pudło do kopiowania. A przecież to nie tylko mechaniczna bestia, która codziennie produkuje stosy dokumentów, ale także wynalazek, który zmienił sposób, w jaki pracujemy, uczymy się i archiwizujemy informacje.
Pracujemy nie tylko we Wrocławiu, ale w całym województwie dolnośląskim oraz opolskim. Sprzęt dowozimy gratis do 150 kilometrów od Wrocławia Zobacz również: Kserokopiarki Opole | Kserokopiarki Wałbrzych.
Jak to wszystko się zaczęło?
Wszystko zaczęło się od człowieka o imieniu Chester Carlson. Ten amerykański wynalazca, zmęczony ręcznym przepisywaniem dokumentów, wymyślił w 1938 roku technologię, która pozwalała na kopiowanie tekstu i obrazów za pomocą… światła i elektrostatyki. Wyobraź sobie – facet w swoim małym laboratorium pracował nad rewolucją, która miała w przyszłości oszczędzić miliony godzin pracy. Carlson swoją metodę nazwał „elektrofotografią”. Brzmi skomplikowanie? Nic dziwnego, że przez lata nikt nie chciał inwestować w jego pomysł – aż do momentu, gdy w 1959 roku firma Xerox wypuściła pierwszą kserokopiarkę. O historii kserokopiarek przeczytasz tu.
Czy wiesz, że pierwsze kserokopiarki ważyły tyle, co dorosły niedźwiedź grizzly? Pierwszy model Xeroxa – Model 914 – ważył ponad 300 kilogramów! Co więcej, jego użytkowanie wymagało solidnych umiejętności obsługi i… gaśnicy w pogotowiu. Tak, dobrze czytasz – pierwsze kserokopiarki miały tendencję do przegrzewania się i zapalania. Dziś wydaje się to zabawne, ale wtedy było to wyzwanie, które trzeba było brać na poważnie.
Kserokopiarka – więcej niż zwykłe pudło z papierem
A skoro jesteśmy przy liczbach, to ciekawostka: w ciągu jednej sekundy na świecie wykonuje się około 60 000 kopii. Gdyby zebrać wszystkie te kartki, powstałby stos wyższy niż Mount Everest – i to w mniej niż tydzień.
Chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się urządzeniem nudnym, kserokopiarka często pojawia się w popkulturze. Kto z nas nie pamięta scen z komedii, w których bohaterowie, po imprezie biurowej, kopiują swoje twarze (albo coś jeszcze bardziej szalonego)? W filmach czy serialach często staje się symbolem monotonii biurowej, ale jednocześnie narzędziem kreatywności. | Zobacz wszystkie kserokopiarki, które możemy Ci zaoferować.
Nie można też zapomnieć o kserokopiarkach jako narzędziu rewolucji. W latach 80. i 90. były kluczowe dla ruchów opozycyjnych w różnych krajach. Dzięki nim można było szybko i w dużych ilościach drukować ulotki i materiały informacyjne. Przy czym mowa o sytuacji, która miała miejsce na Zachodzie. Nasza rodzima Solidarność przy powielaniu materiałów drukowanych korzystała z bardziej tradycyjnych, chałupniczych wręcz metod. Takie pochodzące z USA technologie, jak kserokopiarki, 40-50 lat temu w PRL-u nie były dostępne.
Zastanów się na chwilę – kserokopiarka to przecież maszyna, która potrafi w kilka sekund stworzyć identyczną kopię dokumentu. To tak, jakbyś włożył kanapkę do tostera i wyciągnął dwie takie same. Technologia za tym stojąca jest nadal skomplikowana: miliony drobnych procesów, ładunki elektrostatyczne, światło i ciepło. A my? My tylko naciskamy jeden przycisk i oczekujemy cudu.
Czy kserokopiarki mają przyszłość w erze cyfrowej? Oczywiście! Chociaż coraz więcej dokumentów funkcjonuje wyłącznie w formie elektronicznej, potrzeba ich kopiowania wciąż jest ogromna. Co więcej, nowoczesne kserokopiarki to już nie tylko maszyny do kopiowania – to multifunkcyjne centra dowodzenia, które drukują, skanują, wysyłają maile i działają w chmurze.
Więc następnym razem, gdy podejdziesz do biurowej kserokopiarki, pomyśl o niej z odrobiną podziwu. Może i nie rzuca się w oczy, ale to cichy bohater naszego codziennego życia. Kto wie, ile razy uratowała Ci skórę, kiedy deadline gonił, a raport trzeba było szybko powielić?